Niedługo w życie może wejść ustawa, zakazująca hodowli w cyrkach niebezpiecznych zwierząt. Kategorycznie zabronione będzie między innymi trzymanie dzikich kotów czy niedźwiedzi, które często nie mają zapewnionych dobrych warunków egzystencji.
Cyrki bez egzotycznych zwierząt. Rząd chce zakazać występy dzikich kotów, niedźwiedzi czy zebr
Ministerstwo Środowiska ma pomysł na zakazanie występów cyrkowych z dzikimi zwierzętami. Ustawa miałaby objąć również prywatne ogrody zoologiczne. Zgodnie z zapowiedziami, projekt może trafić do konsultacji społecznej jeszcze w marcu 2018 roku i będzie to jeden z pierwszych etapów, na drodze oficjalnego wcielenia go w życie.
Zwierzęta zgodnie z ustawą podzielono na dwie kategorie
Ustawa proponuje całkowity zakaz występów cyrkowych niebezpiecznych zwierząt. Zgodnie z jej zapisami, zwierzęta zostaną podzielone na dwie grupy – pierwsza obejmuje najbardziej niebezpieczne gatunki, których występy w cyrku będą całkowicie zakazane. Mowa między innymi o jadowitych wężach, tygrysach, lwach czy krokodylach. Zwierzęta z kategorii drugiej, uznawane za mniej niebezpieczne, mogłyby występować w cyrku, jednak tylko po uzyskaniu zezwolenia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Do drugiej kategorii zalicza się między innymi zebry, żyrafy oraz niektóre gatunki małp. Zakaz posiadania zwierząt będzie obejmował nie tylko same cyrki, ale również prywatne zoo czy fikcyjne cyrki, tak naprawdę zakładane tylko po to, by mieć podstawę do hodowania dzikich zwierząt.
O zmianę prawa obrońcy zwierząt domagają się od lat
Znana jest działalność „Koalicja Cyrk Bez Zwierząt”, która dokumentuje los wielu zwierząt działających w słynnym Cyrku Zalewskim. Wiele z nich jest chorych i poranionych, w złej kondycji fizycznej jak i psychicznej. Miłośnicy zwierząt nie zgadzają się na uprzedmiotowienie wielu gatunków, zmuszanie ich do poniżania, treningu i często bardzo brutalnej tresury. Walkę z cyrkami męczącymi zwierzęta jakiś czas temu podjęła Warszawa Dwa lata temu Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała wynajmowania działek pod działalność cyrków wykorzystujących występy zwierząt. Urząd Miasta Warszawa nie mógł również rozprowadzać biletów na tego typu występy, zakazano również promować występy cyrkowe. Niestety, zarządzenie zostało unieważnione wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego – miało uderzać w wolność gospodarczą. Warszawa nie jest jednak jedynym miastem, które podjęło się walki z działalnością cyrkową wykorzystującą zwierzęta – również Robert Biedroń, prezydent Słupska nie zgodził się, aby udostępniać miejskie grunty na występy cyrkowe.